Volkswagen stworzył gatunek hot-hatchy. Pierwszy Golf GTI rzucił wyzwanie sportowym GT i pod wieloma aspektami wygrywał. Tym bardziej smutny jest fakt, że od kilku lat hot-hatche niemieckiej marki są po prostu nudne.
Najostrzejszy VW Golf R nie porywa designem, a hot-hatche Hondy, Mercedesa czy Audi są poza jego zasięgiem. To się jednak ma zmienić, jak zapowiada szef marketingu firmy, Jurgen Stackman. Jak zapewnia przyszła pora, aby modele z serii R porzuciły racjonalny design.
Marka "R" od teraz będzie prawdziwie ekstremalna. Pod maską w nowej generacji Golfa R będzie pracować nadal dwulitrowy silnik z doładowaniem. Jednak odpowiednie modyfikacje podniosą moc do przeszło 400 KM. Prawdopodobnie finalny projekt wykorzysta technologię hybrydową. 48-voltowy układ zapewni dodatkowy zastrzyk mocy podczas agresywnego przyspieszania.Na pokładzie Golfa R powinna zagościć siedmiobiegowa skrzynia automatyczna oraz napęd na wszystkie koła 4MOTION. VW Golf R ma się pochwalić rozbudowaną aerodynamiką i agresywnym designem. Hot-hatch zadebiutuje po premierze wersji GTI bazującej na ósmej generacji Golfa. Ten pojawi się w przyszłym roku.