W dobie downsizingu nikogo nie dziwi już duża moc generowana z małych silników. Współczesne dwulitrówki potrafią bez problemu osiągać 250-300 KM. Volvo przekroczyło jednak wszelkie granice prezentując jednostkę o mocy 450 KM.
To rozwinięcie istniejącego już 320-konnego silnika 2,0 Volvo. Nowy projekt wyróżnia się jednak dwiema turbosprężarkami i elektrycznym kompresorem, dzięki czemu udało się niemal kompletnie wyeliminować zjawisko turbodziury.
Jak na razie nowy silnik jest jedynie ciekawostką i dowodem na technologiczne zaawansowanie Volvo. Szwedzi nie wykluczają jednak stosowania takich jednostek w przyszłości.