Niemieckie władze ogłosiły wczoraj, że zamierzają przebadać pojazdy z silnikiem EA288, ponieważ istnieją podejrzenia, że jednostka ta również może wykorzystywać nielegalne oprogramowanie zaniżające emisję spalin.
Dziś Volkswagen wydał oficjalne oświadczenie, w którym stwierdza, że nielegalne urządzenia, czy oprogramowanie nigdy nie były stosowane w silnikach EA288. Dotyczy to zarówno starszych jednostek spełniających normę Euro 5 jak i tych nowszych.
Oznacza to, że problem ogranicza się tylko do silnika EA189 zamontowanego w 8,5 mln aut jeżdżących po europejskich drogach. Cóż, przez Volkswagenem masa ciężkiej pracy polegającej na naprawieniu swoich błędów. Akcja serwisowa będzie jednak dopiero początkiem trudnego procesu odbudowywania zaufania klientów.