Salon w Genewie to nie tylko supersamochody jak Ferrari, Koenigsegg czy Lamborghini. Uwagę zwracają także wielkie koncerny jak Toyota, która zaprezentowała nam namiastkę przyszłości.
Koncept nazywa się i-TRIL i jest niejako następcą modelu koncepcyjnego i-ROAD. Na pierwszy rzut oka auto wygląda jak trójkołowiec, który pomieści w kabinie trzech pasażerów. Jest to jednak pełnoprawne miejskie autko, które wyznacza trendy rozwoju tego segmentu.
Znajdziemy tutaj podobnie jak w poprzedniku kabinę, która przy skręcaniu będzie przechylać się o 10 stopni. Auto waży zaledwie 600 kg, a długość nie przekracza 3 metrów. Jest tak zwinne, że potrafi zawrócić praktycznie w miejscu. W kabinie nie znajdziemy standardowych pedałów i kierownicy. Zamiast tego jest joystick i wyświetlacz head-up, ponieważ i-TRIL to samochód z założenia autonomiczny. Zasilają go baterie, a na pełnym naładowaniu producent deklaruje przyzwoite 300 km. Niestety raczej nie zobaczymy go na drogach publicznych jeszcze przez długie lata, ale widać, że Japończycy już planują jak owa przyszłość ma wyglądać.