Amerykanie kupili 250 egzemplarzy Toyoty Mirai. Wodorowy sedan jest obecny na tym rynku od 7 miesięcy. Mirai, napędzany wodorowymi ogniwami paliwowymi sedan Toyoty, zadebiutował w Stanach Zjednoczonych w październiku 2015. Średnio amerykańscy kierowcy kupują 31 egzemplarzy tego modelu miesięcznie, a najwięcej w marcu i kwietniu – 41 aut. W maju z salonów wyjechało 40 wodorowych Toyot. Japoński producent planuje w tym roku sprzedać 700 egzemplarzy Mirai na całym świecie.
Wodorowa Toyota jest obecnie produkowana w zakładzie Motomachi w Japonii, w którym powstawał m.in. supersamochód Lexus LFA. Mirai jest produkowany tą samą metodą, co sportowy Lexus, w dużej mierze ręcznie. Toyota planuje niedługo uruchomić kolejne linie produkcyjne i do 2020 roku zwiększyć sprzedaż do 30 tys. egzemplarzy rocznie.
Pod maską Toyoty FCV pracuje silnik elektryczny o mocy 154 KM. Zamiast ładować auto z gniazdka przez wiele godzin, wystarczy 3-minutowe tankowanie, które zapewnia zasięg na 550-750 km. Mirai może służyć jako źródło energii zewnętrznym odbiornikom poprzez port CHAdeMO. Według szacunków producenta w pełni zatankowany samochód jest w stanie zasilać przeciętne japońskie gospodarstwo domowe przez tydzień.
Jak na cenę, dorównującą takim autom jak Audi A7 to całkiem sporo, mając na uwadze, że to jednak kompletne wyjście poza margines sposobu zasilania dotychczasowych samochodów. Pytanie...gdzie to tankować. Bo jest mowa o tankowaniu ale nie ma mowy - czym? oglądałem na IAA we Frankfurcie i jakoś auta robi wrazenie. Materiały, wykończenie, design...no doesign to rzecz gustu. Wewnatrz jest ok, na zewnatrz wymaga jednak ...no cóż, nie jest to auto, za którym sie oglądniesz idąc od podjazdu do drzwi wejsciowych.
Co jak co ale Mirai zyskuje ostatnio sporo na popularności, sprzedaż jak widać wzrasta. Osobiście czekam na sprzedaż tego auta w Polsce, chętnie bym nim pojeździł.