Zaufanie do Tesli mocno spadło po śmiertelnym wypadku do którego doszło podczas jazdy z włączonym autopilotem, a który miał miejsce w połowie maja. Od tego czasu dużo zaczęto mówić o tej technologii, jej dopracowaniu i rzeczywistej potrzebie. Tutaj sytuacja jest inna, gdyż najnowsza Tesla Model X prawdopodobnie uratowała życie pewnemu prawnikowi samodzielnie wioząc go do szpitala.
Joshua Neally bo do niego należał samochód po wyjściu z biura skierował się do domu, niestety zaczął czuć silne bóle w klatce piersiowej. Okazało się, że jest to wynik zatoru w płucach. Po krótkiej rozmowie z żoną skierował się do szpitala a całą drogę powierzył autopilotowi Tesli tłumacząc potem, że sam nie byłby w stanie prowadzić ze względu na dużą bolesność.
Dzięki temu, dojechał na Szpitalny Oddział Ratunkowy prawdopodobnie o wiele szybciej, niż gdyby wezwał karetkę. Jest to pierwsza od miesięcy sytuacja kiedy autopilot Tesli zapisał się pozytywnie. Pokazuje ona również jak duży potencjał mają systemy autonomiczne o ile są wykorzystane w rozsądny sposób.
