Auta elektryczny pojawia się coraz częściej na ulicach. Obecnie niemal każdy producent ma w ofercie lub planach auto hybrydowe lub w pełni napędzane prądem. Wszyscy wiemy, że złoża paliw nie są niewyczerpane i wkrótce każdy będzie musiał przesiąść się na alternatywne środki transportu.
Shell widzi tą lukę i fakt, że wkrótce na stacjach będzie coraz mniej samochodów tankujących standardowe paliwo. Już teraz koncern zapowiedział, że na stacjach pojawią się punkty szybkiego ładowania, które dzięki mocy 350 kW będą w stanie naładować do pełna akumulatory standardowego auta elektrycznego w 5 do 8 minut.
Czas ładowania będzie więc mniej więcej podobny do czasu jaki tracimy na zatankowanie auta. Początkowo punkty pojawią się wzdłuż najważniejszych połączeń drogowych w Europie - w tym w Polsce. Jeśli pomysł odniesie sukces to możemy liczyć na o wiele większa ilość owych stacji, dzięki temu kierowcy i posiadacze aut elektrycznych nie będą musieli się martwić o najważniejsze, czyli zasięg swojego auta.