Choć trudno w to uwierzyć, tytuł najszybszego kombi na Nurburgringu powędrował w ręce przednionapędowego kompaktu. Seat Leon Cupra ST pokonał "Zielone Piekło" w czasie 7 minut i 58 sekund.
W osiągnięciu takiego rezultatu pomógł dwulitrowy, doładowany silnik o mocy 280 KM, wydajne hamulce, odpowiednio zestrojone podwozie oraz oczywiście utalentowany kierowca. Na fotelu Cupry zasiadł hiszpański kierowca wyścigowy Jordi Gene.
Po rekordowym przejeździe sam nie mógł wyjść z podziwu. Gene twierdzi, że mimo nadwozia kombi auto prowadzi się po prostu świetnie, a większy rozstaw osi przekłada się na stabilność w zakrętach.