Za sprawą skandalu w Volkswagenie, ekolodzy zaczęli uważniej patrzeć na ręce innych koncernów. Niedawno ofiarą ich podejrzeń padło Renault.
Wczoraj, 14 stycznia w siedzibie francuskiego koncernu zjawili się śledczy zajmujący się korupcją oraz oszustwami państwowymi. Ich wizyta była wynikiem zgłoszenia o zaniżaniu emisji spalin przez Renault. Nie wiemy kto rozpowszechnił takie informacje. Pewnym jest, że jak na razie Renault zostało oczyszczone z zarzutów.
Niestety negatywne skutki śledztwa i tak dotknęły koncern. Od wczoraj wartość jego akcji spadła o około 20%. Renault twierdzi, że nie ma nic do ukrycia i zamierza współpracować z niezbędnymi organami, które mają podejrzenia co do ewentualnych nieprawidłowości. Jak widać afera w Volkswagenie zaczyna szkodzić także konkurencji.