W Finlanii wysokość mandatów jest zależna od zarobków ukaranego. W ten sposób każdy płaci proporcjonalną karę i odczuwa ją w taki sam sposób, niezależnie, czy jest biedny, czy bogaty.
Nietrudno się więc domyśleć, że w przypadku milionerów kary opiewają na naprawdę spore sumy. Przekonał się o tym Reima Kuisla, który kilka dni temu przekroczył prędkość o 23 km/h. Na ograniczeniu do 80 km/h jechał z prędkością 103 km/h.
Policja była nieubłagana, sprawdziła dochody kierowcy i nałożyła na niego mandat w wysokości 54 024 euro. Co ciekawe nie jest to rekord fińskich dróg. W 2002 roku motocyklista podróżujący Harleyem Davidsonem zapłacił niewiarygodne 116 000 euro za prekroczenie prędkości o 25 km/h!