W 2013 roku doszło do wypadku, w którym zginął Paul Walker i jego przyjaciel Roger Rodas. Siła uderzenia była tak duża, że auto stanęło w płomieniach. Jak się później okazało główną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość i stare opony. Rodziny ofiar nie potrafiły jednak się z tym pogodzić.
Zarówno bliscy Walkera jak i Rodasa złozyli pozwy przeciwko Porsche zarzucając defekt układu zawieszenia oraz niewystarczający poziom bezpieczeństwa. Po trzech latach amerykański sąd ostatecznie stwierdził, że Porsche nie ponosi żadnej winy w wypadku.
Wnikliwe dochodzenie wykazało, że Porsche jechało około 160 km/h, co w połączeniu z niewłaściwymi oponami doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem. Według sądu całą winę za wypadek ponosi kierowca.