Kierowca prezentowanego Porsche 911 Turbo może mówić o dużym szczęściu. Jego auto spłonęło doszczętnie, lecz on wyszedł z wypadku bez szwanku.
Wypadek miał miejsce w indyjskim mieście Shaikhpet. Kierowca przyznaje, że jechał bardzo szybko, około 250 km/h. Niestety droga była śliska, a w niektórych miejscach pojawiły się głębokie kałuże. Auto pokonując jedną z nich wpadło w aquaplaning i zaczęło się obracać, następnie uderzyło w przydrożną barierę.
Kilka sekund później wybuchł pożar. Na szczęście kierowca wydostał się z auta o własnych siłach. Straż pożarna, która przybyła na miejsce nie miała już czego gasić. Niemal całe auto zostało strawione przez pożar.
Właściciel twierdzi, że był to jedyny, żółty egzemplarz w całych Indiach. Szkoda... Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.