Honda NSX to jedno z najbardziej legendarnych japońskich aut. Nie bez przesady nazywane było japońskim ferrari. Nic w tym dziwnego skoro w strojeniu auta brał udział sam Aerton Senna. Auto było pokazem technologicznym Hondy, która w tym czasie odnosiła duże sukcesy w Formule 1. Dzisiaj Honda NSX to poszukiwany klasyk, którego ceny rosną z roku na rok.
Honda, po zakończeniu produkcji modelu NSX. przed wiele lat nie mogła się pochwalić autem, które mogłoby chociaż w niewielkim stopniu zastąpić ten model. W końcu jednak doczekaliśmy się godnego następcy - pierwszy egzemplarz nowej Hondy NSX wyjechał z fabryki. Za jego kierownicą zasiadł znany z Nascar Rick Hendricks, który na aukcji zapłacił za pierwszy seryjny egzemplarz bagatela - 1,2 miliona dolarów (cena katalogowa auta oscyluje pomiędzy 157 a 205 tyś dolarów).
Przypomijmy, że nowa Honda NSX poza obłędną stylizacją ma również odpowiednia moc. Jednostka napędowa V6 o pojemności 3.5 litra wspierana jest przez 3 silniki elektryczne. W sumie kierowca ma pod pedałem gazu 573 KM i ogrom momentu obrotowego przenoszonego na 4 koła poprzed 9 stopniową skrzynię dwusprzęgłową. Bez wątpienia to popis technologczy japońskiej marki - choć pewnie miłośnicy pierwszego NSX trochę kręcą nosem na te współczesne nowinki. Postępu nie da się jednak zatrzymać - no chyba, że jest się Amiszem w Ohio (notabene fabryka w której budowana jest NSX zlokalizowana jest w Marysville właśnie w stanie Ohio).