Po kilku chudych latach i niezbyt zaznaczonej obecności w segmencie gorących hatchbacków Peugeot nareszcie powrócił do gry. I to w wielkim stylu. Nie mówimy tu o skądinąd świetnym 208 GTi, czy jego większym bracie, lecz o ostrym 308 R HYbrid będącym jedną z gwiazd tegorocznego salonu we Frankfurcie.
Na razie nie wiadomo, czy auto trafi do produkcji, lecz trzymamy kciuki, żeby tak się stało. Pod jego maską drzemie benzynowe 1,6 o mocy 270 KM wspomagane jednostkami elektrycznymi. Łączna moc takiego zestawu to 500 KM. Do tego napęd na cztery koła. Nic dziwnego, że sprint do setki zajmuje tylko 4 sekundy, a pokonanie 1 kilometra od startu zajmuje tylko 22 sekundy.
Do tego ostry wygląd i wspaniałe wnętrze. Czy potrzeba czegoś więcej? Tak - wersji produkcyjnej. Jeśli Peugeot się na taką zdecyduje, jego notowania w świecie pojazdów sportowych znacząco wzrosną, a Mercedes A45 AMG, czy planowany Golf R400 przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie.