Najdroższym obecnie produkowanym samochodem seryjnym jest najnowszy Bugatti Chiron. Samochód otwiera cena na poziomie 2,88 mln dolarów, czyli ponad 10 mln zł. Są jednak auta, które przebijają te kosmiczne kwoty, a jednym z nich jest właśnie Mercedes SLR Stirling Moss.
Został wybudowany na cześć wybitnego kierowcy wyścigowego. Cała produkcja miała miejsce w 2009 roku i objęła zaledwie 75 egzemplarzy. Warunkiem jego zakupu poza zasobnym portfelem, było wcześniejsze posiadanie Mercedesa SLR w garażu. W tamtym okresie cena jaką przyszło zapłacić za tego niecodziennego speedstera wynosiła 750 tys. euro. Na rynku wtórnym ceny tego cacka mogą oscylować w granicach kilkunastu milionów zł.
Samochód nawiązuje do legendarnego modelu 300 SLR. Drzwi otwierane do góry i brak szyby czołowej to tylko niektóre smaczki. Oczywiście przy wyższych prędkościach zalecany, a wręcz obowiązkowy jest kask, ponieważ nic nas nie chroni przed pędem powietrza, którego w Stirling Mossie pod dostatkiem. Pod maską 5,5-litrowe V8, które generuje 650KM. To pozwala na sprint bez dachu w 3,5s. Wystarczająco? Z pewnością.