Lexus LS to obok Mercedesa klasy S czy BMW serii 7 limuzyna, która oferuje swoim klientom luksus na najwyższym poziomie. Może nie tak popularna jak rywale z Niemiec, ale oferująca podobne rozwiązania.
Producent chce odświeżyć swoją flagową limuzynę, która na karku ma już przeszło 10 lat. W tym okresie zdążyła przejść dwa faceliftingi, ale kierowcy czekają na coś zupełnie innego. Mówi się o wykorzystaniu technologii ogniw paliwowych do napędzania LS-a. Nie jest to obca technologia w Toyocie, ponieważ Mirai jest właśnie napędzany w ten sposób.
Póki co nie wiadomo czy LS wyjdzie w wersji "dla zielonych", ale z pewnością zobaczymy odmianę hybrydową, w której pierwsze skrzypce będzie grał motor V8.