Pożary supersamochodów nikogo już nie dziwią. Nie wiedzieć czemu drogie, sportowe auta stają w ogniu znacznie częściej niż konwencjonalne konstrukcje.
Niedawno w mieście Tampa na Florydzie spłonęło Lamborghini Gallardo. Sytuacja miała miejsce w sobotni wieczór niedaleko restauracji pełnej ludzi. Młody Amerykanin, odbywał właśnie jazdę próbną Gallardo, ponieważ był zainteresowany jego zakupem. Niestety w pewnym momencie zauważył dym wydobywający się z tylnej części nadwozia.
Zatrzymał się więc i wezwał straż pożarną. Niestety pożar szybko się rozprzestrzenił i strawił niemal cały pojazd jeszcze przed przybyciem strażaków. Pobliska restauracja została ewakuowana. Na szczęście nikt nie został ranny.