Kilka tygodni temu Lamborghini zaprezentowało tylnonapędowe wydanie modelu Huracan. Sprawiło to, że świat motoryzacji zaczął zastanawiać się, czy podobny los kiedykolwiek spotka większego i mocniejszego Aventadora.
Włosi rozwiali wątpliwości twierdząc, że Aventador jest zbyt mocny i ciężki, aby mógł być oferowany wyłącznie w tylnonapędowej konfiguracji. Takie rozwiązanie pogorszyłoby osiągi, trakcję oraz prowadzenie włoskiego superauta.
Przypominamy, że pod jego maską pracuje silnik V12 generujący spore pokłady mocy i momentu obrotowego. Poza tym opracowanie nowej wersji wydaje się bezsensowne, gdyż w 2018 roku powinien zadebiutować następca. Kto wie? Może on będzie dostępny nie tylko z napędem na cztery koła.