CR-V to sprawdzona propozycja w segmencie kompaktowych SUV-ów. Po liftingu zyskała nowe silniki, odświeżoną karoserię i multimedia, których wcześniej japoński producent nie oferował. W bogatej specyfikacji kosztuje jednak tyle, co Volvo XC60 w bazowej konfiguracji. Przekonuje za to napędem na cztery koła, w teorii oszczędnym dieslem i przestronnym wnętrzem.
Japoński SUV ma bardzo wyrazisty przód. Nadwozie wyróżnia sporych rozmiarów grill ze srebrnymi listwami, ksenonowe oświetlenie, a także płyta ochronna pod zderzakiem wykonana z tworzywa i LED-y do jazdy dziennej w kształcie niezamkniętego równoległoboku. W standardzie ma 18-calowe obręcze ze stopów lekkich (17 cali w podstawowych specyfikacjach), a także przyciemnione szyby boczne i srebrne relingi. 16,5-centymetrowy prześwit nie zachwyca, ale też Honda nigdy nie aspirowała do rangi pojazdu terenowego.
Wnętrze to mocny element CR-V. Przednie, dobrze wyprofilowane fotele zaopatrzono w manualną regulację w kilku płaszczyznach (elektryczna w wersji Executive) i odpowiedniej długości siedzisko. Z tyłu miejsca nie zabraknie nawet osobom o wzroście około 190 centymetrów. Bagażnik o pojemności 589 litrów uchodzi za jeden z największych w segmencie. Po złożeniu asymetrycznego oparcia kanapy uzyskamy dostęp do 1669 litrów (do linii dachu).Ten bardzo dobry wynik osłabia nierówna podłoga i dość wysoki próg załadunku. Niemniej, Hondę nikt nie odmówi funkcjonalności. Wewnątrz znajdziemy wiele praktycznych i pojemnych schowków. Do tego w wersji Lifestyle dostaniemy tapicerkę ze skóry i alcantary, którą dość łatwo utrzymać w czystości.Przedział pasażerski poskładano z niezłych jakościowo materiałów. Większość z nich jest miękka i przyjemna w dotyku, boczki drzwiowe masywne, a całość na wertepach nie wydaje dźwięków wskazujących na niechlujny montaż. Zastrzeżenia budzi jedynie tworzywo na tunelu środkowym i tandetny panel wokół lewarka automatyczna skrzyni biegów. Cieszy za to satysfakcjonujący poziom zaopatrzenia w dodatki elektroniczne.Hondę wyposażono w dwustrefową klimatyzację, adaptacyjny tempomat, podgrzewane przednie siedziska, a także w dotykowy ekran zawiadujący nawigacją i współpracujący z zewnętrznymi nośnikami pamięci. Jego szata graficzna trochę odstaje od multimediów stosowanych u konkurentów, ale za to obsługa nie nastręcza kłopotów, a dzięki wejściu na DVD, można odtwarzać filmy lub zdjęcia.Kilkanaście miesięcy temu Japończycy przeprowadzili małą rewolucję wśród oferowanych jednostek napędowych. Z palety zniknął 2,2-litrowy diesel, a w jego miejsce pojawił się znacznie mniejszy i nieco oszczędniejszy 1,6 i-DTEC o mocy 160 KM i 350 Nm. Moment obrotowy trafia na wszystkie koła, a 1650-kilogramowy samochód potrzebuje 10,2 sekundy na osiągnięcie pierwszej setki. Wskazówka prędkościomierza kończy swój bieg na wartości 197 km/h. Wysokoprężny motor spełnia normy Euro 6 i cechuje się niezłą elastycznością.W testowanym przez nas egzemplarzu, połączono go z 9-stopniowym automatem. Niestety, poszczególne przełożenia zmienia niespiesznie, a w razie potrzeby niezwłocznego wyprzedzania, warto sięgnąć do manetek przytwierdzonych do kierownicy lub wcześniej manualnie zbić kilka biegów. Nie zachwyca też zużycie paliwa. Producent deklaruje średnie zużycie na poziomie 6 litrów w mieście i niecałych 5 w trasie. W aglomeracyjnych korkach komputer pokładowy nie chce pokazywać mniej, niż 8,5. Na autostradzie zapotrzebowanie na olej napędowy wynosi około 7,5 litra. Do około 6,3 zejdziemy podczas leniwej jazdy w terenie niezabudowanym.Pochwalić należy za to układ jezdny. CR-V prowadzi się pewnie, stawia wyraźny opór bocznym podmuchom wiatru, a w zakrętach posłusznie wykonuje polecenia kierowcy. Układ kierowniczy dość wiernie oddaje aktualne położenie kół, a zawieszenie w przyjazny dla kręgosłupa sposób pokonuje wszelkie nierówności. Przy wysokich prędkościach autostradowych hałas generowany przez powietrze opływające nadwozie nie przeszkadza w rozmowach.Nieźle też poradzono sobie w kwestii odseparowania komory silnika od przedziału pasażerskiego. Dopiero przy wyższych obrotach dźwięk diesla staje się natarczywy. Opcjonalny napęd na 4 koła w połączeniu z 16,5-centymetrowym prześwitem nie pozwala na szaleństwa poza asfaltem. Pomoże wyjechać z zaśnieżonego parkingu i bezstresowo pokonać kałuże na polnej drodze.Najmocniejszy w ofercie diesel z napędem na obie osie w bogatej specyfikacji Lifestyle kosztuje 141 200 złotych. Dopłata do skrzyni automatycznej w wysokości 7 tysięcy i perłowego lakieru (2500 zł), mocno wywinduje cenę zbliżając ją do poziomu kompaktowych SUV-ów segmentu premium w bazowych konfiguracjach. Jeśli szukacie oszczędnego i komfortowego auta, zrezygnujcie z niezbyt szybkiego automatu. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze warto przeznaczyć na topową wersję Executive z bezkluczykowym systemem dostępu i panoramicznym oknem dachowym.Podstawowe dane techniczne: