Hennessey od kilku dobrych lat stara się widnieć na szczytach list najszybszych aut na świecie. Odwieczny rywal Bugatti - przypomnijmy Venoma GT, który przebił barierę 430 km/h. Teraz do walki z majestatycznym Chironem wchodzi Venom F5 i ma być absolutnie bezkonkurencyjny.
Swoją nazwę wziął od siły huraganów - f5 to najwyższy stopień osiągający ponad 480 km/h. Nie trudno się domyślić, że producent chce zbliżyć się do tych wartości. Auto ma osiągnąć nawet 487 km/h. Wszystko dzięki silnikowi V8 o mocy 1600KM i momencie 1762Nm. Hennessey zapowiada osiągi na poziomie odrzutowca, albo i lepiej. Tutaj czas od 0 do 100 km/h nie ma znaczenia. F5 ma osiągać 300 km/h w 10s... tak wzrok was nie myli w 10s. 400 km/h pojawi się w mniej niż 20s.
Bugatti ostatnio chwaliło się, że Chiron zaliczył próbę 0-400-0 w czasie 42s. Niewiele później Koenigsegg wystawił swoją Agerę, która potrzebowała 37s. Według amerykańskich konstruktorów Venom będzie potrzebował 30s i nie ma co do tego wątpliwości. Jedyne pojawiają się w kwestii ogumienia. Bugatti zawsze uważało, że ogranicznikiem prędkości w tego typu autach są opony, które mogą nie wytrzymać przeciążeń. W Venomie zamontowano Michelin Pilot Sport Cup 2 - producent nie ma obaw i przypomina, że Venom jest lżejszy od Chirona o około pół tony co diametralnie zmienia warunki gry.