Logo
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test

Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi - Zakusy na klasę premium

Czy popularny przedstawiciel segmentu D może konkurować z limuzynami klasy premium? Ford ma na to odpowiedź w postaci linii Vignale. Mondeo z tym oznaczeniem pojawiło się w 2015, a niedawno do oferty dołączył praktyczny liftback. Poza lepszym wykończeniem wnętrza i mocnymi silnikami, amerykański koncern kusi też usługami, których próżno szukać w pozostałych modelach marki.

Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test

Nazwa Vignale pochodzi od włoskiego projektanta i założyciela firmy Carozzeria Vignale. Przedsiębiorstwo powstałe w 1946 roku odpowiadało za nadwozia dla takich marek jak: De Tomaso, Lancia, BMW, Maserati, Alfa Romeo, czy Ferrari. Po latach, Vignale wraz ze znakiem towarowym Ghia trafio pod skrzydła Forda. Od trzech lat w katalogach auta oznaczone tym symbolem dysponują oddzielną zakładką.

Podobnie jest w fabryce, gdzie Vignale doczekało się niezależnej linii i osób odpowiedzialnych za sprawdzenie 100 punktów kontrolnych. W wybranych salonach sprzedaży, klienta rozpieszcza wydzielony blok ze skórzanymi kanapami, stołem z wbudowanym tabletem oraz handlowiec gruntownie przeszkolony w zakresie modelu o podniesionym poziomie prestiżu. Późniejsza eksploatacja wiąże się między innymi z bezpłatną możliwością mycia auta w autoryzowanym serwisie. Sprawdziliśmy to. Wystarczy zadzwonić do dilera i wyznaczyć godzinę kąpieli.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
W stosunku do „zwykłych” odmian Mondeo, Vignale wyróżnia się inną paletą lakierów, występującymi tylko w tym przypadku felgami o średnicy 18 i 19 cali, a także licznymi elementami chromowanymi. Reszta gadżetów jest dostępna również w tańszych wersjach. Warto zwrócić uwagę na wydajne, adaptacyjne reflektory utrzymane w technologii LED, przyciemnione szyby boczne, lotkę na pokrywie bagażnika i dwie, sporych rozmiarów końcówki układu wydechowego.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Znacznie więcej zmian zaszło wewnątrz. Konstruktorzy postawili na szlachetne materiały i wszechobecną skórę. Pokryto nią znaczną część kokpitu, boczki drzwiowe, a także ręcznie składane fotele z wszechstronną regulacją elektryczną i kilkunastostopniowym masażem. Siedziska są bardzo komfortowe w długich trasach. Oparcia natomiast mają pompowane podparcie boczne, więc w razie potrzeby szybszego pokonywania zakrętów, warto skorzystać z tej opcji.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
W drugim rzędzie miejsca nie brakuje przed kolanami, na wysokości barków i nad głowami. Niezłe wyprofilowanie kanapy nie pozostawia wiele do życzenia. Dużo dobrego należy też powiedzieć o bagażniku. W liftbacku, pokrywa podnosi się wraz z szybą, co istotnie zwiększa możliwości przewozowe. Przez ogromny otwór załadunkowy przejdzie lodówka, pralka lub kuchenka z piekarnikiem. Dodatkowo, kufer w 5-osobowej konfiguracji mieści aż 541 litrów. Po złożeniu oparcia, jego pojemność wzrasta do 1437 litrów.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Gadżety elektronicznie nie odbiegają od tych w standardowych odmianach Mondeo. Wobec tego, przed oczami kierowcy roztacza się świat ciekłokrystalicznych i analogowych zegarów. Ten ze wskaźnikami jest czytelny i przejrzysty. Umieszczony centralnie ekran został oparty na oprogramowaniu Microsofta. Wymaga dopłaty w wysokości prawie 6 tysięcy złotych i nie rozpieszcza intuicyjną obsługą. Zagłębienie się w menu wymaga czasu i cierpliwości. Opcji jest naprawdę wiele, wraz z możliwością przeniesienia aplikacji ze smartfona. Dokładny i precyzyjny jest za to GPS. Pozytywnie należy się też wypowiedzieć o kamerze cofania i systemie audio.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Mimo, że moda na diesle słabnie, do charakteru Vignale właśnie takie źródło mocy pasuje najbardziej. Z dwóch litrów konstruktorzy wygenerowali 210 koni mechanicznych i 450 Nm dostępnych przy 2000 obr./min. Wysokoprężne serce sprzężono z dwiema sprężarkami i klasyczną, hydrokinetyczną skrzynią automatyczną. Moment obrotowy trafia na przednią oś i robi to w dobrym stylu. Na suchej nawierzchni problemy z trakcją właściwie nie występują, a sprint do setki trwa niespełna 8 sekund.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Mondeo nie brakuje elastyczności aż do 170-180 km/h i to niezależnie od obciążenia. Dynamikę osłabia jedynie 6-stopniowa przekładnia. Jej charakter nie przeszkadza natomiast podczas spokojnej jazdy. Poszczególne przełożenia wchodzą bez jakichkolwiek szarpnięć. W takim też stylu utrzymano układ jezdny Forda. Jest cichy, harmonijnie wybiera wszelkie nierówności i skutecznie odcina kabinę od dźwięków świata zewnętrznego. Jedyne problemy zanotowaliśmy podczas kontaktu tylnej osi z większymi ubytkami w asfalcie. Wówczas, do uszu pasażerów mogą dotrzeć nieprzyjemne, głuche odgłosy.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Niezależnie od prędkości, wewnątrz Mondeo panuje błoga cisza. Wyciszenie przedziału pasażerskiego nie pozostawia wiele do życzenia. W nocy przyjemnie otula pasażerów LED-owym oświetleniem o zmiennej barwie. Z tą harmonią dobrze komponuje się układ kierowniczy, który nie jest tak precyzyjny jak w poprzedniku, ale dostarcza wystarczająco dużo informacji na temat aktualnego położenia kół. Spokojnej jeździe towarzyszy akceptowalne zużycie paliwa. 8-9 litrów w mieście i niewiele ponad 6 w trasie to dobre rezultaty w mocnym i ciężkim (1640 kg) przedstawicielu segmentu D.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Mondeo to niejedyny reprezentant gatunku Vignale. Dostępna jest też Kuga, Fiesta i S-Max. Sukcesywnie, w luksusowej gamie pojawi się pełna gama modelowa. Niemniej, średniej klasy liftbackiem Ford udowodnił, że jest w stanie dotrzeć do klientów z zasobnym portfelem celujących w BMW, Mercedesa i Volvo. Marce brakuje jednak prestiżu, na który niemieccy producenci pracowali przez wiele dekad. Amerykański koncern kusi natomiast 24-godzinną opieką. Oferuje odbiór samochodu spod drzwi klienta i wykonanie przeglądu lub naprawy. Za to wszystko trzeba sporo zapłacić.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Podstawowa wersja Vignale z 203-konnym silnikiem benzynowym została wyceniona na 155 680 złotych. Najmocniejszy, 210-konny diesel z automatem i napędem na przednią oś kosztuje 169 080 zł. Doposażenie samochodu w kilka elektronicznych gadżetów i systemów bezpieczeństwa wywinduje cenę do poziomu 200-210 tysięcy. Sporo? Topowa specyfikacja Passata, Superba, czy Insignii, wymaga wysupłania podobnej kwoty.
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Podstawowe dane techniczne:
Ford Mondeo Vignale 5d 2.0 TDCi
Silnik: 1997 cm3
Moc: 210 KM przy 3750 obr./min
Moment obrotowy:  450 Nm w przedziale 2000-2250 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4871/1852/1482 mm
Rozstaw osi: 2850 mm
Masa własna: 1640 kg
Średnia emisja CO2: 130 g/km
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi  - test
Osiągi:
0-100 km/h: 7,9 sekundy
Prędkość maksymalna: 233 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 7,9 (8,6 w teście)
Trasa: 4,5 (5,8 w teście)
Cykl mieszany: 5 (6,6 w teście)

2018-02-24 - P. Mokwiński

3

Komentarze do:
Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi - Zakusy na klasę premium

Henry 2018-02-25 13:27

Fusion mondeo z usa w wersji titanium z dużym ekranem dotykowym ten spoiler na tylnej klapie tez jest skóra 2.0 benzyna automat można z 2016 kupić już za 70 tys

franek 29 2018-02-25 16:57

skad wytrzasneliscie cene 200tys za Superba?

JanDzak 2018-02-26 04:14

Cena z kosmosu, ale samochód ładny.