Ford GT zadebiutował w 2015 roku i był imponującą maszyną stojąca na szczycie oferty amerykańskiej marki. Ostatnio jednak pojazd znalazł się w dość niewygodnej sytuacji. Shelby GT50 2020 legitymuje się mocą 760 KM i momentem obrotowym 846 Nm. To oznacza, że potwór na bazie Mustanga jest o 113 KM i 102 Nm mocniejszy od flagowego superauta.
Okazuje się, że Ford może mieć plan na naprawę wizerunku modelu GT. Na razie nic nie jest oficjalne, ale magazyn The Drive powołując się na swoje źródła donosi, że trwają pracę nad nową ostrą odmianą GT. Maszyna miałaby oferować znacznie większa moc oraz bezkompromisową konstrukcję.
Według The Drive przedstawiciele marki zdradzili iż Ford GT był projektowany pod kątem homologacji do wyścigów. Marka wycofała jednak swój zespół i teraz drogowe auto nie musi spełniać regulaminów homologacyjnych dla wyścigowej wersji. Oznacza to, że może do sprzedaży trafić naprawdę ekstremalny Ford GT.Nieoficjalnie ustalono, że Ford może pracować nad drogową wersją limitowanego GT Mk2. Torowe superauto zostało pokazane podczas tegorocznego Festiwalu Prędkości w Goodwood. Mamy nadzieję, że niedługo zostaną ujawnione oficjalne plany odnośnie modelu.