Ford GT to jeden z najbardziej wyczekiwanych supersamochodów ostatnich lat. Liczba chętnych, którzy ustawili się w kolejce po niego przerosła najśmielsze oczekiwania producenta. Mamy dobre wieści, ponieważ poza standardową wersją wyjdzie odmiana Competition Series - jeszcze bardziej agresywna i nastawiona na torowe doznania.
"Ford GT ma wyścigi we krwi. Edycja Competition Series została zaprojektowana dla najbardziej hardcorowych miłośników jazdy po torze" - to słowa samego producenta. Pod maską nie znajdziemy rewolucji. Pracować tutaj będzie ten sam co w standardowym GT silnik V6 EcoBoost o mocy 647KM i momencie 750Nm.
Pierwsze skrzypce ma tutaj grać niska masa. Dzięki dużej ilości włókna węglowego oraz wyrzuceniu kilku zbędnych rzeczy Competition Series ma być znacznie lżejszy od ważącej 1385 kg serii. W upalne dni nie zaznamy chłodu klimatyzacji czy muzyki z radia, ponieważ usunięto je celem oszczędzenia cennych gramów. Uchwytu na kubki także brak. Pytanie czy ten zabieg rzeczywiście odniesie się do czasów jakie GT będzie osiągał na torze.