Fiat 500 dopiero niedawno zawitał do argentyńskich salonów. Kosztuje tam równowartość 22 000 dolarów, a więc całkiem sporo. Mimo to są klienci gotowi wydać kolejne kilka tysięcy na... futro dla swojego auta.
Dowodem może być prezentowana "pięćsetka" spotkana na jednym z argentyńskich parkingów. Nadwozie małego Fiata w całości pokryto sztucznym futrem, przez co przypomina on małego Labradora.
Bez wątpienia auto wyróżnia się na ulicy. Jesteśmy tylko ciekawi jak właścicielka/właściciel dba o nietypowo ozdobione nadwozie. Czesze je i myje szamponem? Bo zwykła, samochodowa myjnia raczej nie sprawdza się takich przypadkach.