Ferrari F12 to świetne gran turismo, które poza ogromną mocą jaką oferuję otula kierowcę również luksusowym wnętrzem. Włoski producent zapowiada, że niedługo ujrzymy następcę F12-tki, prawdopodobnie na najbliższym Salonie Samochodowym w Genewie. Jakich zmian można się spodziewać?
Nie będzie to zupełnie nowy model, a raczej facelifting. Włoski supersamochód ma nosić przydomek F12 M. Pod maską będzie pracowała dobrze znana V12-tka o mocy podniesionej do 769KM, czyli tylu ile oferuje obecnie unikalny F12 tdf. Osiągi jak i właściwości jezdne nadal pozostaną na najwyższym poziomie. Dodatkowo ma się pojawić skrętna tylna oś dla lepszego pokonywania zakrętów.
Wnętrze zostanie przeprojektowane i powinno bardziej przypominać to obecne w modelu GTC4 Lusso. Niewykluczone, że również tutaj pojawią się 2 ekrany systemu infotainment. Wraz z tymi wiadomościami Ferrari dementuje plotki na temat napędu hybrydowego. Ten pojawi się we włoskich supersamochodach nie wcześniej niż w 2020 roku.