Białe Ferrari FF to rzadkość, szczególnie w Meksyku. Niestety świat stał się właśnie uboższy o jeden egzemplarz tego wspaniałego auta.
W przeciwieństwie jednak do większości podobnych wypadków, ten wydarzył się na zamkniętym torze wyścigowym. Kilka dni temu bowiem w Meksyku odbywały się tzw. Ferrari Days zrzeszające miłośników i właścicieli pojazdów tej marki.
Kierujący białym FF przesadził z prędkością i na jednym z zakrętów wypadł poza tor. Na jego nieszczęście auto zatrzymało się na metalowej barierze ulegając bardzo poważnym uszkodzeniom.
Co jednak ważne, zarówno kierowca jak i jego pasażerka mieli na głowie kaski i byli przypięci pasami, co w połączeniu z przemyślanymi strefami zgniotu Ferrari uratowało im życie.