Oto jest! Najbardziej oczekiwana premiera tegorocznego salonu w Genewie została zaprezentowana jeszcze przed oficjalnym startem imprezy. Bugatti Chiron - następca Veyrona i prawdopodobnie nowy król supersamochodów pokazał swoją twarz.
Jego wygląd nie jest rewolucyjny. To rozwinięcie linii Veyrona. Nie ma w tym nic dziwnego. Po prostu trudno wynaleźć koło od nowa. Inżynierowie musieli wykorzystać dorobek poprzednika. Inaczej to auto w ogóle by nie powstało.
Jaki jest Chiron? Każdy widzi. Przejdźmy do ważniejszych kwestii. Pod maską znajdziemy 8-litrowy silnik W16 generujący 1500 KM i 1600 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sprint do setki zajmuje mniej niż 2,5 sekundy, a oficjalna prędkość maksymalna wynosi 420 km/h. To mniej niż w najbardziej optymistycznych doniesieniach. Nadal jednak są to imponujące wartości.Wzmocniony napęd i poprawiona aerodynamika to nie wszystko. Zastosowano tu także nowe, adaptacyjne zawieszenie, które podobno zapewnia komfort godny niejednej limuzyny. Inżynierowie opracowali też bardziej wydajne hamulce i poprawili pracę skrzyni biegów.