Amerykańska agencja zajmująca się bezpieczeństwem drogowym (NHTSA) nałożyła na BMW karę w wysokości 40 mln dolarów za opóźnienia w akcji serwisowej Mini.
W 2014 roku okazało się, że waga niektórych modeli Mini sprzedawanych w USA jest inna niż podano w homologacji, co doprowadziło do błędnych odczytów w testach zderzeniowych i osiągnięcia gorszego wyniku. Ponadto okazało się, że BMW nie montuje w drzwiach wzmocnień, które są oferowane w Europie.
Bawarczycy zobowiązali się naprawić obydwa problemy. Niestety nie zrobili tego na czas, za co zostali ukarani grzywną w wysokości 40 mln dolarów. Warto wspomnieć, że koncern FCA niedawno otrzymał podobną karę za zaniżanie statystyk wypadkowości i śmiertelności w swoich modelach.