Aston Martin DB10, który pojawił się w najnowszej odsłonie przygód Jamesa Bonda przybył także do Los Angeles.
Auto jest jedną z gwiazd trwającego właśnie salonu i cieszy się sporym zainteresowaniem zwiedzających. DB10 to w rzeczywistości V8 Vantage ubrany w zmienione nadwozie.
Trzeba jednak przyznać, że brytyjscy styliści przyłożyli się do roboty, więc nie sposób pomylić DB10 z Vantage. Niewykluczone, że kolejne produkcyjne auto marki, DB11 będzie czerpać właśnie ze stylistycznego dorobku DB10. Zdecydowanie nie mamy nic przeciwko temu.