Audi zaprezentowało model SQ5 TDI. I tu się pojawia pytanie czy usportowiony SUV z silnikiem diesla ma w ogóle sens? Silnik wysokoprężny w sportowym aucie sam w sobie jest mało emocjonujący, a do tego po licznych aferach producenci masowo rezygnują z takich jednostek. Jak widać jednak zapotrzebowanie na takie rozwiązanie ciągle jest.
Tym bardziej, że trzylitrowy motor oferuje solidną moc 347 KM oraz moment obrotowy 700 Nm. W standardzie jednostkę sparowano z ośmiobiegowym automatem oraz napędem Quattro. Co więcej producent wykorzystał układ mild-hybrid obniżający spalanie i dodający dodatkowego kopa. A do tego posiada on system odzyskiwania energii z hamowania.
Oczywiście Audi SQ5 TDI korzysta z obniżonego i zestrojonego sportowo zawieszenia. Producent zadbał o dyferencjał o ograniczonym uślizgu oraz układ kierowniczy z bardziej bezpośrednim przełożeniem. Całość ma wpływać na ostrzejsze zachowanie i precyzyjniejsze pokonywanie zakrętów.Audi SQ5 TDI standardowo stoi na 20-calowych kołach, a za dopłatą można wybrać 21-calowe obręcze. Producent zapowiada bogate wyposażenie bazowe. Całość dopełniają standardowe stylistyczne dodatki znane z innych modeli S. Sprzedaż SUVa ma ruszyć latem. Cennik w Niemczech otworzy kwota 67 750 euro.