Dożyliśmy czasów, w których idąc na targi motoryzacyjne możemy podziwiać supersamochód wyprodukowany przez Polaków. Arrinera udowadnia, że mimo naszego ubogiego doświadczenia w tym segmencie potrafimy zrobić coś co wywoła niezbędny dla supersamochodu efekt "wow".
Drogowa Arrinera przechodzi ostatnie testy homologacyjne. My wiemy, że auto będzie pełnoprawnym supersamochodem. Pod maską zagości tutaj silnik V8 z serii LT o mocy od 460KM do 650KM, moment obrotowy na poziomie 900Nm będzie w całości przenoszony na tylne koła przez przekładnię Cima. Za odpowiedni docisk odpowiadać będzie aerodynamika składająca się z 5 niezależnych sekcji. Najważniejszy jednak dla zwiedzających jest lakier o nazwie "Kalahari Sunset", który przy mocnym oświetleniu na hali wygląda wprost obłędnie i jak dotąd niespotykanie.
Oczywiście w drugiej części stoiska spotkamy Hyssarye GT3 przeznaczoną wyłącznie na tor. Auto charakteryzuje się mocą silnika V8 w granicach 500KM oraz znacznie zmniejszoną masą w porównaniu od odmiany drogowej. Auto spełnia normy FIA i co ciekawe można je kupić. Torowa Hyssarya została wyceniona na kwotę około 1,25 mln zł, cena drogowej wersji jest jeszcze nie znana.
