Większość osób po przekroczeniu 80-tego roku życia całkowicie rezygnuje z jeżdżenia samochodem. 94-letni Michael Kerns z Irlandii jest jednak zupełnym przeciwieństwem stereotypowego staruszka. Kilka dni temu Kerns kupił nowiutkiego Seata Mii.
Auto ma służyć mu do jazdy na krótkich dystansach. Świeży właściciel Mii przyznał, że zamierza jeździć tylko do lekarza, kościoła, znajomych i rodziny. Zdecydował się więc na małe, ekonomiczne auto.
Kerns przyznaje, że bardzo lubi jeździć i nie potrafi z tego zrezygnować mimo podeszłego wieku. Irlandczyk pragnie być niezależny. Nie chce nikogo prosić o podwózkę.