Mercedes nie ma przed sobą łatwego zadania. Sprawa tyczy się ogromnej ilości aut z silnikiem diesla, które będą musiały odwiedzić serwis w celu wymiany oprogramowania.
Władze marki twierdzą, że ich auta produkują zbyt duże ilości tlenków azotu do atmosfery, a przy coraz bardziej restrykcyjnych normach unijnych może się okazać, że część z aut w ogóle nie spełnia wymagań. Akcja serwisowa rozpocznie się w najbliższych tygodniach i będzie kosztować producenta około 220 mln euro.
Początkowo do serwisu miały trafić tylko klasy V, ale według danych będzie to znakomita większość modeli z silnikiem diesla. Daimler także zapowiada, że trwają prace nad rozwojem nowego 4-cylindrowego silnika spalinowego o bardzo małej emisji spalin.